Wysyłka gratis od 69zł paczki do 1kg i od 199zł paczki do 30kg

Spod lodu na ochotkę - mormyszka czy spławik?

Spod lodu na ochotkę - mormyszka czy spławik?

Łowienie spod lodu jest dobre dla wędkarzy, którym nie groźne są śniegi i mrozy i którzy lubią łowić ryby w pięknej zimowej scenerii. Do połowu płoci spod lodu można wykorzystać spławik, który może nie jest zbyt precyzyjny w lodowej dziurze, ale nie można mu odmówić swoistego uroku. Niewątpliwie najskuteczniejszą przynętą jest mormyszka, na której haczyku znajduje się niezastąpiona ochotka.

Spod lodu na ochotkę czy na spławik? Warto samemu spróbować obu sposobów łowienia, do czego zachęcam. Płocie można spotkać na wszystkich łowiskach: jeziorach małych i dużych, w zbiornikach sztucznych czy zaporowych, jak również w żwirowniach. Moim ulubionym miejscem połowów są małe jeziora: naturalne i zaporowe, na których łowię na spławikówkę i mormyszkę z ochotką. Wędkarze dopiero zaczynający swoją przygodę z wędkarstwem podlodowym mogą na początek zaopatrzyć się tylko w spławikówkę. Zestaw spławikowy do połowu spod lodu jest "odchudzoną" wersją zestawu letniego. Jest to sposób łowienia, do którego należy nabyć jedynie wędzisko. Pozostałe niezbędne elementy, takie jak: kołowrotek, spławiczek, żyłki i haczyki, można znaleźć w swoich całorocznych akcesoriach. Do łowienia na mormyszkę niezbędne jest nabycie niedrogich 2-3 wędeczek.

Najlepiej kupić je w renomowanym sklepie, gdzie sprzedawca umie doradzić jakie wybrać i jak ich używać. W przypadku, gdy zlokalizujemy duże stadko żerujących płoci, wcześniej przygotowane do łowienia wędeczki znacznie ułatwią nam działanie. O połowie płoci w lutym można usłyszeć dwie opinie. Albo, że płocie bardzo dobrze żerują i warto udać się na lutowy lód, albo wręcz przeciwnie, że płocie kiepsko żerują. Jak to tak naprawdę wygląda, trudno stwierdzić, dlatego warto po prostu pojechać nad łowisko i to sprawdzić.

Spod lodu na spławik

Połowy na spławik budzą, przynajmniej u mnie, miłe skojarzenia. Kiedyś sięgnąłem po następujący zestaw spławikowy:

  • wędeczka o długości do jednego metra o akcji miękkiej (parabolicznej) – jej zaletą jest to, że doskonale amortyzuje walkę ryby na cienkiej żyłce,
  • kołowrotek o stałej szpuli, odpowiedni do zimowych połowów,
  • żyłka podlodowa o grubości od 0,10 do 0,14 mm,
  • spławiki podlodowe o wyporności od 0,5 do 4 g,
  • haczyki druciaki z długim trzonkiem w rozmiarach od 12 do 18, w kolorze czerwieni, złota i czarnego niklu.

Na dobrze znanych zbiornikach wodnych, należy ustawić obciążenie w odległości około 15 cm od haczyka, a przynętę zawiesić nad dnem. Biorące płocie ostatecznie zdecydują, jaka to będzie wysokość. Natomiast na nieznanych łowiskach w pierwszej kolejności należy zagruntować wodę, a dopiero po tym opuścić przynętę do połowy głębokości wody i poczekać dwie minuty na branie. Jeśli w tym czasie nie dojdzie do brania należy poderwać przynętę na kilka centymetrów, a następnie opuścić ją na ustalona głębokość. Często takie działanie pobudza płocie do branie. W przypadku, gdy się tak jednak nie stanie, należy dalej opuszczać przynętę w kierunku dna i co około metr powtarzać czynność. Zdarza się oczywiście, że dopiero po położeniu przynęty na dnie, uda się złowić jakieś grubsze okazy, jednak najczęściej nie ma ich wtedy dużo. Ale czasami jest to jedyny sposób na uwolnienie się od malutkich płoci podskubujących wiszącą przynętę. Bywa i tak, że płocie biorą z opadu, wtedy należałoby przesunąć obciążenie na odległość 45 cm od haczyka i wykonać energiczne poderwanie przynęty na wysokość około 60-80 cm i umożliwić jej swobodne opadanie. Nie jest to metoda charakteryzująca się wysoką skutecznością, gdyż wiele płoci zdąży porzucić przynętę zanim spławik pokaże branie, jednak czasami warto wypróbować ten sposób.

Podpórki sposobem na utrzymanie przynęty

Najczęściej łowię na haczyk zawieszony tuż nad dnem. Przy tym sposobie niezbędne jest precyzyjne utrzymanie przynęty przez dłuższy czas, dlatego warto wykorzystać podpórki, na których można odłożyć wędzisko. Jest to bardzo wygodne, a dzięki temu, że mamy wolne ręce można poprzez delikatne stuknięcie palcem w antenkę spławika zachęcić płocie ruchem pionowym przynęty do brania. Podczas odwilży antenka spławika standardowo wystaje ponad lustro wody, dlatego też ten sposób sprawdza się najlepiej w tym okresie. Podczas mrozów antenka może przymarznąć do lodu powstającego w dziurze, dlatego wtedy warto obciążyć zestaw, aby cały spławik był zanurzony. Tak naprawdę powinno się często wybierać tworzący się lód za pomocą czerpaka, jednak ten sposób jest znacznie wygodniejszy.

spod-lodu-na-splawik

Jeśli uda się zaciąć rybę, należy ją jak najszybciej wyprowadzić ze stada. Podczas poszukiwania płoci powinno się często wiercić kolejne dziury, trzymanie się jednego otworu nie jest dobrym rozwiązaniem. W zależności od charakteru łowiska, a więc jego głębokości czy ruchu wody, obciążenie zestawu jest różne. Aby szybko przebić się przez stada znajdującej się w toni wszystkożernej drobnicy trzeba troszkę bardziej obciążyć przynętę. Takie przynęty jak: ochotka, biały barwiony robaczek czy fragmenty czerwonych robaków, są tanie i wygodne, ale również skuteczne. Przetestowałem i okazuje się, że bardzo dobrze sprawdzają się wałeczkowate okruszki kolorowych spinningowych twisterów. Warto zaopatrzyć się w dipy o różnych zapachach, wystarczą nawet te zwykłe letnie na białą rybę. Twistery maczane w takich oleistych substancjach dodatkowo zwiększają skuteczność przynęty. Jeśli posiadacie twistery i buteleczki z dipami, zachęcam do wykonywania prób i doświadczeń. Do łowienia w zbiornikach, których głębokość sięga do 9 metrów, czasami warto wykorzystać spławik przelotowy typu waggler. Zdarza się, że podczas holu dużego okazu spławik zakleszcza się w otworze, dlatego też trzeba zadbać o to, aby długość spławika nie była większa od średnicy dziury.

Spod lodu na mormyszkę

mormyszka

Mormyszka, zwana przeze mnie również magicznym skorupiakiem, jest imitacją naturalnego zimowego pożywienia ryb. Na rynku dostępna jest ogromna liczba różnych rodzajów tej przynęty. W każdym dobrym sklepie wędkarskim jest wiele dobrze wykonanych modeli mormyszek. Najbardziej udane modele robione są z ołowiu, wolfranu czy wanadu. Aktywna forma wędkowania, jaką jest łowienie za pomocą mormyszki, na znanym nam łowisku, wymaga wywiercenia nawet 10 otworów. Te najdalsze warto zasypać urobkiem, a zacząć obławianie pierwszej dziury. O tej porze roku należy zachowywać się cicho oraz uważać na swój cień, gdyż lód potrafi być na tyle przezroczysty, że ryby widząc cienie wędkarzy płoszą się. Zamaskować swoją obecność można za pomocą prostego sposobu, a mianowicie wystarczy umieścić pod stopami kawałek materiału, takiego jak styropian, matę słomianą czy inną tkaninę. Najlepiej mormyszkę opanowali rosyjscy i nadbałtyccy wędkarze, dlatego ich postępowanie warto naśladować. Ważne jest między innymi to, żeby wybierać miejsca w pobliżu, których nie ma innych wędkarzy, albo znajdują się oni w dużej odległości o nas. Można również spróbować udać się na połowy o innej porze dnia czy w innym dniu tygodnia, kiedy to na łowisku będzie znacznie mniej osób.

Spod lodu na ochotkę

Tak jak już wcześniej wspomniałem jest wiele odmian mormyszek, a która okaże się najskuteczniejsza na Waszym łowisku, to już musicie sprawdzić sami. Niektórzy wędkarze wybierają malutką błyszczącą mormyszkę z czerwonym „diamencikiem” i haczykiem, inni łowią na spiczastą mormyszkę z „diamencikiem”, zwaną gwoździem, a jeszcze inni używają wiernych imitacji racicznicy. Ja łowię płocie na ciemne i małe mormyszki i to z powodzeniem. Dodatkowo każdą doprawiam ochotkami bądź też białymi robaczkami, czasami także odrobiną czerwonego robaczka. Mormyszka jest czarodziejską przynętą, którą można prowadzić na różne sposoby i każdy z nich może być skuteczny. W moim zestawie kiwok zamontowany jest nad wędką. Zazwyczaj używam żyłki o grubości od 0,08 do 0,14 mm. Natomiast w przypadku, gdy łowię w pobliżu zwalonych drzew czy krzaków albo gdy wiem, że w łowisku znajdują się również okazałe leszcze czy okonie, wybieram grubszą żyłkę. Moją podstawową techniką prowadzenia mormyszki, stosowaną również przez wielu wędkarzy, jest opuszczanie jej na dno raz po raz, tak aby powstały obłoczki mułu. Następnie trzeba delikatnie poderwać mormyszkę nad dno i z wyczuciem pląsać. Takie działanie zachęci płocie do ataku, a kiedy zaczną atakować należy dokonać natychmiastowego zacięcia. Płocie można łowić za pomocą zestawu spławikowego bądź na mormyszkę. Warto spróbować obu sposobów, jednak mormyszka jest skuteczniejsza, gdyż potrafi skusić do brania nawet ospałą rybę. Jeśli chodzi o nęcenie płoci, to robię to na dwa sposoby, a zanętę podaję w formie drobniutkich kulek. Pierwszy sposób polega na strzepywaniu ochotki małymi porcjami do wywierconego otworu za pomocą patyczka. Druga metoda opiera się na nasączaniu glinki atraktorem i mieszaniu jej z brokatem, w przypadku rzadkich brań warto dodać również troszkę dżokersa.

Zobacz akcesoria podlodowe w sklepie wędkarskim BOLW.pl

 

Kategorie blog
Wędkarski produkt dnia
Produkty wędkarskie warte uwagi.
Kołowrotek Colmic Amunk 4500 FD
Kołowrotek Colmic Amunk 4500 FD

449,90 zł

szt.
Newsletter sklepu wędkarskiego
Jeśli chcesz otrzymać informacje o promocjach, wyprzedażach oraz nowościach sprzętu wędkarskiego to zapisz się do newsletttera.
Zapisując się do Neslettera otrzymasz 50 pkt. w programie lojalnościowym, które będziesz mógł wymieniać na produkty ze sklepu.
Producenci sprzętu wędkarskiego
Zapraszamy do sklepu Bolw.pl
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl